Ciąża,  Zdrowie

Pierwszy trymestr drugiej ciąży – podsumowanie

Druga ciąża… Chwilami trudno mi uwierzyć w to, że właśnie minął jej pierwszy trymestr. W ciągu ostatnich trzech miesięcy moje życie znacząco się zmieniło – musiało ze względu na objawy ciąży, które tym razem są dużo bardziej dokuczliwe. Na jakiś czas przestałam jeździć do biura, zmniejszyłam ilość pracy do minimum – własna firma to w takich sytuacjach złoto (rzecz jasna ogromnym minusem jest to, że będąc solo nie pracując – nie zarabiam), sporo czasu spędzałam na odpoczynku. Przez miesiąc było bardzo źle pod względem objawów, każdą chwilę w której czułam się lepiej chciałam z kolei wykorzystać na coś produktywnego. Dzisiaj opowiem Wam o tym, jak wyglądał początek mojej drugiej ciąży, jak się czułam w pierwszym trymestrze i… ile do tej pory wydałam.

Początki ciąży numer dwa

Pierwszy dzień wiedzy o ciąży – to był SZOK! Niby chciałam, niby ciąża przegadana z mężem i zaplanowana, ale jakaś taka… za szybka. „Wpadłam” w nią od razu po skończeniu wymagających studiów podyplomowych, nie sądziłam, że tak szybko się uda – wiem, to podobno duże szczęście. Pierwszego dnia wiedzy o ciąży, trzymając w ręce pozytywny test ciążowy jednak wcale tego nie czułam… Poczułam ogromny SZOK, że moje życie znów tak mocno się zmieni – tak wygodnie i komfortowo było z synkiem, który jest już bardzo samodzielny, nie choruje, chodzi regularnie do przedszkola. Ja z łatwością mogąca prowadzić swoją firmę, mająca własne pieniądze, cały czas się rozwijająca (projekty, kursy, studia). Było mi tego szkoda, wpadłam w totalny amok, płakałam, krzyczałam – było nieciekawie. Na szczęście bardzo szybko mi ten szok minął i zaakceptowałam tę informację przyjmując ją jako radosną. Przez pierwszy okres ciąży czułam się dobrze, wyjechałam na kilka dni do ukochanej Muszyny, spacerowałam, miałam sporo sił. Potem, cóż… nastąpił wyrzut objawów ciążowych i się zaczęło…

Zdrowie i samopoczucie w ciąży numer dwa

Przez sporą część pierwszego trymestru cierpiałam na tak duży brak energii, że mnóstwo czasu spędziłam w łóżku. Mocno doskwierały mi również silne mdłości, nie tylko poranne, ale przez prawie miesiąc wręcz całodniowe! Lek przepisany przez ginekolog prowadzącą ciążę pomógł znacząco – była to Xonvea, połączenie doksylaminy z witaminą B6, super opcja dla kobiet w ciąży które zamęczane są przez silne mdłości. Xonvea to dość drogi lek, ja po skończeniu dwóch opakowań zastąpiłam go dostępną bez recepty Senaminą i witaminą P5P (bardziej biodostępna wersja witaminy B6) z cytrynianem magnezu. Również działało (i działa nadal) jak złoto.

Pod koniec pierwszego trymestru wstępnie poznałam płeć dziecka 😀 Doktor któremu bardzo mocno ufam (dlatego poszłam do niego – mimo posiadania skierowania do innego lekarza na bezpłatne badanie genetyczne – na pełnopłatne badanie), bo mam z nim dobre doświadczenia z poprzedniej ciąży ocenił, że to będzie dziewczynka z prawdopodobieństwem 85%. To było w 12 tygodniu, 5 dniu. W 14 tygodniu potwierdziła to Ginekolog do której chodzę regularnie, ale ona też nie mówi, że na 100%. Ja sama czuję, że dziewczynka nie zmieni się już w chłopca 😉 Opieram to przypuszczenie zarówno na tym, co mówią lekarze, jak i na o wiele gorszym samopoczuciu w tej ciąży. Rozmowy z koleżankami również zdają się to potwierdzać, większość z nich lepiej czuła się w ciąży z chłopcem. Na początku myślałam sobie, że dwóch synów to będzie COŚ, czułam że lepiej czułabym się w roli mamy chłopców. Gdy dostałam informację o tym, że raczej będzie to córeczka poczułam jednak – TO JEST TO! Ucieszyłam się bardzo, od razu „przyszło” do mnie imię które idealnie zgrywa się z wieloma kwestiami np. imieninami synka – będą mogli obchodzić je razem, miesiącem poczęcia (;), inicjałami.

Oprócz dużego ryzyka preeklampsji wszystko póki co jest w porządku, USG genetyczne + badania krwi wyszły ok, choć prawdę mówiąc szanuję bardzo Doktora od USG genetycznego i moją Panią Doktor za takt – w tej ciąży widać Malutką dużo gorzej przez… tkankę tłuszczową na brzuchu a oni oboje tego tematu nie poruszyli. Zachodziłam w ciążę z nadwagą, cóż, prawda jest taka że mogłam się spodziewać tego, że będzie słabsza widoczność, tak – trzeba było schudnąć przed, ale cóż, czasu nie cofnę.

Koszty ciąży w pierwszym trymestrze

200zł/wizyta u Ginekolog prowadzącej ciąży, było do tej pory 3 wizyty = 600zł

około 800zł suplementy takie jak Pueria Uno, Cholina, Folian 400, witamina D z K2

około 1200zł ubrania ciążowe, bo w poprzedniej ważyłam 10kg mniej i nic, zupełnie nic nie było ok już początkiem trzeciego miesiąca – tak to jest gdy zachodzi się w ciążę mając nadwagę – brzuszek widoczny jest bardzo szybko, spodnie i spódnice cisną, a bluzki są za krótkie. Ogólnie nie polecam Wam mojej drogi, lepiej schudnąć przed ciążą, wiem jakie to trudne ;(

160zł adapter do pasów samochodowych InSafe – niezastąpiony w ciąży, dokupiłam drugi, bo jeden mam z poprzedniej, ale planując choć trochę jeździć samochodem tym razem potrzebuję go na miejscu kierowcy i pasażera. Bardzo Wam polecam, ale tylko ten oryginalny, który ma metal pod powłoką z plastiku.

Ciąża numer dwa – czy jestem szczęśliwa?

Moje i męża marzenie o drugim dziecku się spełnia, więc tak, raczej tak. Ta ciąża faktycznie nie pozwala mi na tak wiele jak poprzednia, może to przez nadwagę, może przez wiek, a może po prostu taka już jest. Na pewno ten czas nauczy mnie tego, czego nie umiałam przed – wrzucania na luz, a to będzie dobre zarówno dla mnie jak i dla mojej rodziny, bo ja będę spokojniejsza. Akceptacja tego, czego nie możemy zmienić jest ważna, czasami nie ma sensu kopać się z rzeczywistością, zwłaszcza jeśli wiemy, że pewne kwestie na naszą korzyść rozwiąże czas.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *