Przepisy,  Zdrowie

Przepis na szakszukę – prosty i pyszny

Nasze weekendowe gotowanie z mężem sprawdza się świetnie – testujemy dania, których wcześniej nie robiliśmy. Przekonujemy się do nowych smaków, szukamy dań zawierających więcej warzyw. Wiemy dobrze, że to najwyższy czas wdrożyć w życie jeszcze intensywniej zdrowe nawyki – w końcu Sebek rośnie tak szybko że ani się obejrzymy, a będzie jadł to co my. Nie pozwolimy przecież by żył na pizzy (choćby domowej) czy słodyczach! Ta szakszuka to danie bardzo proste i dość szybkie w wykonaniu – po pokrojeniu składników robi się praktycznie samo. To takie proste – po prostu jajka w papryce i pomidorach – a takie pyszne!

Porcja na 3-4 osoby

Czas przygotowania – około 40 minut

Składniki

1 puszka pomidorów krojonych lub całych (bez skórki)

1-2 papryki (np. czerwona i żółta)

1 papryczka chili (bez pestek)

1 duża cebula

3 ząbki czosnku

4 jajka

ew. kawałek zesmażonego w kostkę boczku

masło klarowane lub oliwa lub olej do smażenia

szczypiorek lub natka pietruszki do posypania

sól i pieprz

Sposób przygotowania

Kroimy cebulę w drobną kostkę. Kroimy drobno czosnek. Na dużej patelni na wybranym tłuszczu szklimy cebulę, kiedy jest gotowa, dodajemy czosnek i chwilę dusimy. W międzyczasie kroimy paprykę i papryczkę chili. Dodajemy na patelnię do cebuli i czosnku. Dusimy, dodając trochę wody. Kiedy papryka jest odpowiednio podduszona, dodajemy pomidory z puszki. Wszystko razem dusimy, a jeśli jest taka potrzeba dodajemy trochę wody. Doprawiamy do smaku solą i pieprzem. Na patelni robimy 4 miejsca odsuwając sos warzywny, do powstałych dołków wbijamy całe jajka. Przykrywamy patelnię przykrywką i dusimy na mniejszym ogniu około 5-10 minut (w zależności od tego czy lubimy bardziej miękkie czy twardsze żółtko). Całość posypać możemy grubo zmielonym pieprzem i np. szczypiorkiem.

Smacznego!

Szakszuka to bardzo proste, smaczne i zdrowe danie – można je przygotować z dnia na dzień przygotowując warzywa, a jajka dodać 10 minut przed podaniem. Na pewno zagości w naszym menu jeszcze nie raz – myślę, że bez większych wariacji, bo już nie raz przekonałam się, że ulepszanie czegoś dobrego na siłę nie ma sensu, a efekt wcale nie jest lepszy. Jak dla nas jedyna dopuszczalna wariacja to dodanie boczku – ja tak nie lubię ale mój mąż bardzo – dodatkowy powód dla którego to danie jest idealne.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *