Trzeci trymestr ciąży – podsumowanie
Ach ten blog staje się coraz bardziej parentingowy! Cóż poradzić – teraz pochłania mnie to wszystko – czyt. mój synek i tematy z nim związane – w pełni! Nie mogę też zostawić mojego opisu poszczególnych trymestrów ciąży niekompletnym! Wcześniej nie miałam weny by ten post napisać ale na szczęście zrobiłam sobie szkic i zapisałam najważniejsze rzeczy. Po czasie trochę trudno jest niektóre kwestie przywołać z pamięci. A z perspektywy czasu trzeci trymestr wspominam jako naprawdę piękny czas, mimo że to właśnie wtedy pojawiły się dolegliwości których we wcześniejszych trymestrach udawało mi się uniknąć. Ogólnie jednak było super – też dlatego że to wtedy przecież kompletowałam wyprawkę 😉
Samopoczucie i objawy
Jednym z ograniczeń które doskwierało mi najbardziej była niemożność zginania się by ubrać buty czy skarpetki – choć z tymi drugimi jeszcze jakoś mi szło. Buty zimowe to było coś niemożliwego (mimo że całą zimę przechodziłam w Emu)! Za każdym razem pomagał mi mąż lub mama – sama byłabym uziemiona w domu – i to przez taką banalną rzecz!
Szczęśliwie ominął mnie problem obniżonego nastroju – byłam całkiem radosna i o dziwo nieprzerażona zmianami. Ekscytacja związana z oczekiwaniem na maluszka sprawiła że czułam się o wiele lepiej niż kiedykolwiek – taka równowaga hormonalna to coś pięknego!
Problemy zdrowotne
To głównie bolący po dłuższej pracy przy komputerze kręgosłup i zespół cieśni nadgarstka również związany z pracą. Nie ominął mnie też problem hemoroidów, a właściwie stanu zapalnego hemoroidu – to było bardzo bolesne przez dwa dni, ale maści zrobiły swoje i potem było już dużo lepiej. Ogólnie nie miałam hemoroidów i wcześniej mi nie doskwierały ale w ciąży ten problem wystąpił nagle. A po porodzie na szczęście minął, więc nie muszę się już tym martwić.
Przez całą ciążę omijał mnie za to problem zaparć, nie zmagałam się też za bardzo z refluksem. Zgaga zdarzyła mi się co prawda parę razy i to głównie pod sam koniec ciąży ale nie było to uciążliwe i dodatkowo sama sobie byłam winna. Co do zaparć, przed ciążą zmagałam się z nimi często, teraz po niej jest super!
W trzecim trymestrze, a właściwie pod sam koniec ciąży bardzo powiększył mi się brzuch – wyglądałam jakbym nosiła bliźniaki! Okazało się że przyczyną tego stanu było wielowodzie, które potem z kolei wpłynęło na konieczność indukcji porodu, a jeszcze później przesądziło o konieczności wykonania cesarskiego cięcia. Na szczęście obeszło się bez powikłań dla malca i dla mnie (pamiątką po tym problemie są jedynie duże rozstępy które powstały praktycznie podczas jednego tygodnia kiedy brzuch tak bardzo mi się powiększył).
Dieta
W czasie trzeciego trymestru coś mnie naszło i codziennie musiałam (!) zjeść jedną czekoladę Nussbeisser! Nie umiałam jej sobie odmówić, po prostu za nią szalałam. Mąż trzymał te czekolady w samochodzie, w biurze i codziennie dawał mi jedną – zrobił naprawdę spore ich zapasy! To rzecz jasna przełożyło się na duży wzrost wagi. Ogółem przytyłam podczas ciąży aż 23kg! Mój plan nieprzekroczenia 20kg nie wypalił głównie przez tą czekoladę – poza tym grzechem jadłam zdrowo, jak wcześniej.
Suplementy i leki
Suplementy zażywałam identyczne jak wcześniej. Co do leków, musiałam dodać Dopegyt, którego jednak zużyłam niecałe jedno opakowanie. Ogólnie przez całą ciążę praktycznie nie brałam leków, a nawet Apap zdarzyło mi się wziąć może ze trzy razy i to tylko podczas przeziębienia.
Badania
Standardowe badania krwi i moczu, częstsze wizyty u ginekologa i jego zmiana, badanie na paciorkowce – mało fajny wymaz, który jednak lekarz zrobił jednak tak szybko że byłam zaskoczona. Zmiana ginekologa spowodowana była tym, że w końcu podjęliśmy z mężem decyzję odnośnie szpitala. I wybór Pro Familii wymusił zmianę ginekologa. Do wcześniejszego nie byłam specjalnie przywiązana więc nie był to dla mnie problem. Dla nowego lekarza też nie, więc w trzecim trymestrze chodziłam już do niego. Wizyty w tym trymestrze były częstsze więc i koszty wzrosły.
Koszty
Koszty częstszych wizyt lekarskich, badań czyli około 1000zł łącznie. No i koszt wyprawki – najwięcej wydałam właśnie w ostatnim trymestrze. Policzyłam, wyszła kwota pięciocyfrowa bo wszystko kupowaliśmy z mężem nowe i nic używanego nie dostaliśmy (brak niemowląt w rodzinie). Nie żałujemy – może kiedyś pojawi się u nas kolejny maluch i będzie jak znalazł?
Wyprawka
Trzeci trymestr upłynął mi pod hasłem: zakupy! Dopiero w tym czasie zabrałam się za konkretne przygotowania. Paczki przychodziły praktycznie codziennie bo 90% rzeczy kupowałam przez Internet. Zakupy te były bardzo przyjemne i patrząc z perspektywy czasu jestem zdziwiona że nie nakupiłam za wielu niepotrzebnych rzeczy. Zakup większości akcesoriów przemyślałam bardzo dobrze i sporo o nich napisałam tutaj. Pierwsze dziecko = spora kwota na wyprawkę ale z tym co mam mogę teraz odchować jeszcze z trójkę 😉
Inne sprawy
Mimo ostatniego trymestru ciąży miałam na głowie mnóstwo spraw – domykanie spraw firmowych to był pikuś w porównaniu z przeprowadzką! Bardzo chcieliśmy z mężem wprowadzić się z maluszkiem już do nowego mieszkania, którego wykańczanie z powodu kłopotów z ekipą przeciągnęło się aż do grudnia (a ciągnęło się chyba z pół roku, mimo że metraż mieszkania wcale nie jest duży). W końcu 5 stycznia większość rzeczy mieliśmy już w nowym mieszkaniu i spędziliśmy w nim pierwszą noc – prawie równo na miesiąc przed porodem. Bardzo bardzo pomagała nam moja mama bez której ta przeprowadzka nie byłaby możliwa – ja wszystko nadzorowałam bo z powodu nadciśnienia, które już wtedy mi się nasilało musiałam więcej leżeć i nie mogłam się forsować.
Trzeci trymestr to był bardzo fajny czas – tak się cieszę, że czułam się dobrze i mogłam być w pracy do ostatniego dnia przed pójściem do szpitala. To dla mnie ważne, że mogłam działać przez całą ciążę – zwłaszcza że teraz z maluszkiem spędzam praktycznie każdą chwilę i dopiero powoli zaczynam myśleć o pracy – głowię się nad tym jak do niej wrócić. Miałam bardzo duży brzuch i nie obyło się bez komentarzy, ale potrafiłam to zbyć żartem – wiem że był tak duży z konkretnej przyczyny. Czas oczekiwania na Sebka był wspaniały ale dopiero od kiedy jest na świecie jest naprawdę cudownie!